Wiktor, Mr. Bear Poland 2016 opowiada jak wyglądają pierwsze tygodnie misterowania oraz o swoim pomyśle na reprezentowanie środowiska bears.
Przed wyborami, w których startowałeś, odbyła się dyskusja o „podnoszeniu poprzeczki” dla kolejnego mistera. Czy Mr. Bear Poland powinien być konkursem na najprzystojniejszego faceta czy facet z konkretną misją do realizacji, jako reprezentant środowiska bears?
Mam inne spojrzenie na tyczkę, którą przeskakujemy Marcina. On zbudował schody dla przyszłego mistera, kolejnemu jest łatwiej, ponieważ zostały otwarte pewne kontakty. To nie tak, że ja muszę zrobić coś więcej, tylko wykorzystać to, co zrobił Marcin i dać od siebie pomysł. Nie starać się go przeskoczyć na siłę, bo nie o to w tym chodzi, tylko o to, by dobrze reprezentować miśki, w Polsce i zagranicą, a nie, by komuś coś udowodniać. Tak samo za rok ja nie będę oczekiwał, że ktoś mnie przeskoczy, tylko weźmie to co mu przygotuję, wykorzysta to co mu się podoba i doda swój sznyt.
Jak chcesz to zrobić?
Chciałbym dać to, co sam otrzymałem – będę się starał, by jak najwięcej miśków przychodziło na wspólne spotkania, czuły się komfortowo w towarzystwie miśków, czuły się dowartościowane. Czuły się dobrze same ze sobą. Doceniam takie inicjatywy jak grupa BearFit, że jeśli komuś przeszkadza jego waga, może w towarzystwie innych osób, które mają podobne problemy – zmienić nawyki żywieniowe czy ćwiczyć, korzystać z ich doświadczenia. To jest najważniejsze w stowarzyszeniu. To jest grupa miśków dla miśków, którzy się wspierają.
Ale co konkretnie chcesz zrobić – poza tym – by nam wszystkim „żyło się lepiej”.
Dobrym posunięciem było zbliżenie do środowiska „skórzaków”, czy szeroko pojętymi fetyszystami, ponieważ „w kupie siła”. Mam pomysł na współpracę z drag queen, które przez miśki są różnie traktowane. Uważam jednak, że jest to forma rozrywki, która ma wiele do zaoferowania miśkom.
Czym jest drag queen?
Część ludzi błędnie myli to z transseksualnością, a to sztuka, sztuka grania. To jest zabawa, granie. Drag queen zaczęło się od przerysowania kobiety i taka kobiecość od początku jest obecna w naszym środowisku.
W środowisku gejów czy miśków? Dla wielu misiek to facet, konkretny, typ drwala, lumberseksualny. Drag queen może się przyjąć w środowisku miśków?
Nie lubię ogólników. Nie określam siebie jako geja, określam siebie jako człowieka, mężczyznę. Nie starałbym się miśków dzielić na jedną swoistą grupę, ponieważ każdy z nas jest inny. Drag queen nie ma nic do seksualności, to jest zabawa. Występ drag queen nie musi być seksualnie pobudzający, on ma nas bawić. Czy jest na to miejsce? Zobaczymy. Na ostatnich wyborach podczas występu Żakliny ludzie bawili się dobrze.
Pytanie od czytelnika – Karol W.: jak zamierzasz nas reprezentować nas na arenie międzynarodowej?
Mam to szczęście, że Vice Mr. Bear Poland 2016 został Waldek, który mieszka w Berlinie. Zamierzam korzystać z jego doświadczenia oraz z tego, co już wypracował Marcin. Na pewno jest mi łatwiej niż Marcinowi reprezentować nas zagranicą.
Tylko Waldek obecnie mieszka w Berlinie i dla wielu jest to problemem, bo według nich jest już Niemcem.
[śmiech].
Mnie też chce się śmiać, tylko osoby, które od lat jeżdżą na wybory, piszą listy protestacyjne do stowarzyszenia, nazywając Waldka i Cezarego Volksdeustchami.
Zarówno Waldek, jak i Cezary są diabelnie inteligentnymi facetami. Za to ich cenię. Nie rozumiem, dlaczego dla kogoś problemem jest mieszkanie od 2 czy 3 lat w Berlinie. Nie rozumiem jak można wyrokować, czy ktoś jest z tego powodu jeszcze Polakiem, jakie ktoś ma uprawnienia, by coś takiego pisać. Zamiast cieszyć się, że mamy reprezentanta, który na co dzień w Niemczech może pokazywać, że są seksowne miśki w Polsce. Takie myślenie jest błędem i będę się temu przeciwstawiał.
Co chcesz konkretnie zrobić?
Każdy komentarz, który zauważyłem do tej pory, starałem się odpowiadać, tłumaczyć, że to nie ma żadnego znaczenia, gdzie ktoś mieszka. Ważne jest to, jak się sprawdzi w tej roli. I prosiłbym, aby nie oceniać według miejsca zamieszkania, tylko ocenić nasze misterowanie pod koniec kadencji. Wierzę, że Waldek będzie nas godnie reprezentował w Polsce i zagranicą.
Pytanie od czytelnika – Zbyszka K. (Mr. Bear 2010): czy masz świadomość, że Twoje życie się zmieni i będziesz rozpoznawalny?
Wcześniej nie byłem już rozpoznawalny? [śmiech].
Nie obawiasz się, że będziesz hejtowany, po jakimś czasie tym tytułem zmęczony, z dużą liczbą wiadomości na telefonie, na które wypada odpowiedzieć, że będzie wiele sytuacji przez ten rok, gdzie wypada wiele rzeczy robić, nie mając na nie ochoty?
Mnie została przez miśków udzielona pewna pomoc, ja tak to odczuwam, choć mam świadomość, że oni mogą tego tak nie widzieć. Jeśli ktoś do mnie pisze i potrzebuje tej rozmowy, jeśli w trakcie niej poczuje się lepiej. jest to dla mnie ważne. Z takiej perspektywy wychodzę. Lubię z ludźmi rozmawiać. I faktycznie jest ich ostatnio bardzo dużo, stąd nie na wszystkie mam możliwość odpowiedzieć od razu.
Czy otrzymujesz również dziwne wiadomości?
To znaczy?
Propozycje seksualne?
Akurat nie nazwałbym takich propozycji dziwnymi, bo tego się chyba najbardziej spodziewałem.
Dużo ich było?
Przez te kilka dni – kilka.
Randki?
Tu jest dla mnie duże zaskoczenie, ale nie.
Miałeś takie wiadomości, na które nie wiedziałeś jak odpowiedzieć?
Były i to były z czasów kandydowania.
Nie obawiasz się, że teraz się nasilą?
Muszę być asertywny, to jest też dla mnie szkoła życia.
Jaka jest definicja bears?
Nie chcę tego definiować, bo czasem definiując gubimy znaczenie. Nie jestem za wąskim definiowaniem czy powinien być gruby, owłosiony, itd.
Dla niektórych Waldek nie jest miśkiem, bo za chudy i jest „Niemcem”.
Mógłby być jeszcze rudy to na pewno mieliby co hejtować. Nie zamierzam komuś narzucać jakiś definicji. Jeżeli ktoś jest chudy, a powie, że czuje się miśkiem dla mnie nie stanowi to problemu. Otwarcie podchodzę do tego typu rzeczy. Nie ma znaczenia, czy jest włochaty, gruby czy chudy, młody czy stary.
Zgadzasz się z definicją, że misiek to stan umysłu?
Zdecydowanie tak. Są też chaserki, ja ich traktuje jako miśki, choć wiem, że dla niektórych to przyjaciele miśków.
Pierwszą część rozmowy z Wiktorem można przeczytać tutaj: Moim kandydatem był Waldek